Mieszkańców Gorlic i okolic – w tym także Łużnej – czeka wkrótce nie miła niespodzianka. Dzwoniąc na numer ratunkowy będziemy łączeni z centralną dyspozytornią Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.
Wszystko za sprawą opracowanego w 2011 roku Plan Medycznych Działań Ratowniczych na lata 2012-2013. Założeniem planu jest całkowita likwidacja rejonowych dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego i sprowadzenie ich do centralnego systemu z siedzibą w Tarnowie.
Pomimo protestów i ogólnych sprzeciwów lokalnych samorządów, które będą dotknięte likwidacja dyspozytorni (min Nowy Sącz , Limanowa, Gorlice) Wojewoda Jerzy Miler dąży do zrealizowania planu i wprowadzenia go w życie. Już 1 października mieszkańcy okręgu Dąbrowy Tarnowskiej będą łączeni z centralną dyspozytornią w Tarnowie. Niebawem ta sama sytuacja nastąpi w Gorlicach.
– Nowy system ma usprawnić powiadamianie ratunkowe, aby potrzebujący szybko otrzymywał fachową pomoc. Będzie można na bieżąco monitorować system ratownictwa medycznego oraz mieć dostęp do informacji o wszystkich Zespołach Ratownictwa Medycznego rozlokowanych na terenie województwa a także do wsparcia działań lekarza koordynatora – mówi Małgorzata Lechowicz, dyrektor wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Odmienne zdanie w tej sprawie ma poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarna Polska:
– Uważamy że ta decyzja może mieć dramatyczny wpływ na poziom bezpieczeństwa mieszkańców Sądecczyzny, z uwagi na fakt, że przeniesienie obsługi karetek pogotowia może spowodować w wielu sytuacjach opóźnienie w świadczeniu pomocy i obsługi medycznej mieszkańcom naszego regionu. Wszystko zależy od reakcji dyspozytora, który wysyła pomoc do osób w wypadkach lub tych, które miały zawał. Pracownicy, którzy będą obsługiwali tę dystrybutornie w Tarnowie, mogą nie znać tak dokładnie topografii terenu Sądecczyzny: miejscowości czy przysiółków, które mają swoje zwyczajowe nazwy, a które sądeccy pracownicy pogotowia doskonale znają.
Pracownicy pogotowia ratunkowego są tego samego zdania. Czas, który przeznaczony jest na wysłanie karetki do osoby potrzebującej pomocy medycznej w takiej sytuacji może zaważyć na stanie zdrowia, a nawet życia pacjenta. Żywimy nadzieję, że decyzja w tej sprawie zostanie wycofana przez wojewodę.
Budynek Dyspozytorni
fot. SP