Zobacz również: Bobowa24.pl
10 czerwca 2014 || Mateusz Książkiewicz || W kategorii: Interwencje, Transport
INTERWENCJA: Prawie 200 busów dziennie przejeżdża przez Łużną
INTERWENCJA: Prawie 200 busów dziennie przejeżdża przez Łużną

Czy ilość ta nie wpływa negatywnie na środowisko? Przecież wysłużony tabor zostawia za sobą tony spalin. Niestety włodarze naszej gminy nie widzą w tym problemu i raz za razem pozytywnie opiniują rozkłady jazdy przedstawiane do akceptacji przez przewoźników.

W godzinach szczytu czyli np miedzy 7 a 8 oraz 13.30 a 15 z Łużnej autobusy potrafią odjeżdżać co kilka minut. Zdarza się że nawet trzy stoją odrazu, a osoby wsiadają do tego który bliżej. Czy jest to jednak dobre zjawisko? Autobusy te przecież muszą po 8 z Gorlic wrócić a wtedy jest w nich niekiedy sam kierowca i raptem kilka osób. Ilość ustalonych kursów wynika zapewne z walki dwóch przewoźników Libropola oraz Kuzynopola. Obie firmy rywalizując ze sobą starają się podbierać sobie nawzajem klientów. Tylko czy aby ich działania nie odbijają się negatywnie na środowisku i infrastrukturze drogowej?

Problem prowadzonej przez przewoźników wojny został zauważony już kilka miesięcy temu. Włodarz Bobowej, na którego terenie zarejestrowane są obie firmy organizował spotkania mające na celu rozwiązanie kłopotliwej sytuacji. Kiedy to nie przyniosło skutku, próby podejmował Starosta Gorlicki, również nieskuteczne. Do akcji wkroczyły wtedy służby instytucji które pełnią kontrolę nad przewozami jak i realizacją rozkładów jazdy m.in. policja, inspekcja transportu drogowego, kontrole wydziału komunikacji. Od wystawionych mandatów i kar finansowych przewoźnicy się w większości odwołali.

O napiętej sytuacji wielokrotnie informowali nasz portal sami pasażerowie, którzy niejednokrotnie byli świadkami wyprzedzania czy zajeżdżania przez busy sobie drogi. Czasami dochodziło nawet do rękoczynów. Kierowcy bardzo często widywani są z telefonami przy uchu, a jak wiadomo nie sprzyja to koncentracji. Jeden z pasażerów podczas rozmowy na przystanku opowiedział nam jak kierujący busem meldują do bazy gdzie są i czy konkurencja jest przed czy za nimi.

Czy widząc co się dzieje, urzędy nie mogły podjąć skutecznej interwencji? Zdarza się przecież, że autobus jadący do Gorlic jest dopiero na ulicy Stróżowskiej kiedy o tej samej godzinie powinien odjeżdżać spod tzw. „Komina” a do obsługi tego kursu przewidziany jest jeden bus a nie dwa. Mimo to instytucje odpowiedzialne za transport pasażerski umywają ręce. Z rozmów ze Starostą Powiatu Gorlickiego jak również naczelnika Wydziału Komunikacji wynika jedno: „Próbuje coś z tym problem zrobić, jednak potrzebna jest w tym wypadku także dobra wolna przewoźników”. Być może to prawda, bowiem łatwo zauważyć swoistą zawziętość przewoźników. Jak zauważył sam naczelnik wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Gorlicach, pomocne były by negatywne opinie burmistrzów i wójtów ws proponowanych rozkładów jazdy. Wtedy byłby to sygnał, że coś jest nie tak. Tylko burmistrz Bobowej nie zaakceptował przedkładanego rozkładu jazdy.

Konkurencja na rynku jest bardzo korzystna dla klienta, zobaczymy jak będzie w tym przypadku. Pewna, dalsza część losów tej gry między firmami zależy również od nas, pasażerów.

fot. ilustracyjne